W tym miesiącu jadę na konferencję z Prezesem. To dość dziwna sytuacja, bo znam miejsce i ludzi bardzo dobrze. Prezes wybiera się w tym roku po raz pierwszy.
Ja jestem nastawiona na to, by spędzić czas tak, jak lubię. W pięknym miejscu, z dobrym jedzeniem, ze szklaneczką alkoholu, w miłej, przyjacielskiej atmosferze. Aktywnie- bo jest taka możliwość.
Prezes natomiast jedzie, bo chce poznać inne osoby borykające się z podobnymi problemami. Biznes.
Dwa lata temu mówiłam mu:
– Powinieneś pojechać. (jesteśmy na Ty). Powinieneś się przynajmniej podpisać na liście obecności. Zaznaczyć swoją obecność. Przywitać się z innymi.
Nie. Stwierdził, że jestem infantylna. W sekrecie wykorzystałam jego zaproszenie i pojechałam zamiast niego. W sekrecie, bo nie wyraził zgody na mój wyjazd.
Podobnie w zeszłym roku. Dzięki temu zawarłam wiele znajomości. Poczułam się pewniej. Mogę liczyć na wsparcie. Należę do społeczności. Nie skorzystałam, ale wiem, że mogę zapytać w każdej chwili.
W tym roku poprosiłam o możliwość wyjazdu. Zgłosiłam chęć pozostania do lunchu. Prezes zastanawiał się chwilę i przystał na to.
Sytuacja zmieniła się, kiedy organizatorzy zadzwonili do mnie, potwierdzili otrzymanie zgłoszenia i zaprosili na pobyt ze śniadaniem.
Zaskoczyli mnie. Bardzo.
I teraz nie wiem, jak to powiedzieć Prezesowi…
Jak przyjmie to Wysoko Postawiony?
Olej i jednego, i drugiego. I baw się dobrze, a oni niech zgrzytają zębami aż im powypadają
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak przyjmie? … Trudno powiedzieć.
Acha, zapomniałem powiedzieć – już wstałem. – Dzień dobry.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzień dobry 🙂
PolubieniePolubienie
Jedź, a na miejscu z pewnością przytrafi ci się coś, co przedłuży twój pobyt – awaria samochodu, pociągu, czy reniferów…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
nie mów. Udawaj, że tak szybko nawiązujesz kontakty 😀 Będzie pod wrażeniem
PolubieniePolubione przez 1 osoba