Wirus nadal trzyma. Dzisiaj przekopałam ogródek, zamiotłam chodnik należący do gminy, zebrałam śmieci z pasa drogi wojewódzkiej (same małpki, kiedyś to były jeszcze puszki albo opakowania po chipsach) i odchwaściłam rabatkę u sąsiadów z rozpędu…
A to chyba odmiana tego Włoskiego wirusa – ja w ogrodzie, a Włoch spędza kwarantannę w samochodzie, bo z żoną pod jednym dachem nie może… Tyle, że ja z mężem mam problem, bo on pierwszy stwierdził, że jest chory. Na razie zapalenie krtani. Więc mąż nie opuszcza swojego naturalnego środowiska.
Czy ta kwarantanna się zaczęła, czy nie, bo nie wiem jak długo jeszcze pociągnę. Przez rok, ba- chyba nawet przez dwa nie zrobiłam tyle, co przez te dwa dni. Żebym tylko za szybko nie schudła z braku żywności i z nadaktywności- bo pojawią się rozstępy, zmarszczki itd…
A może to jest tak, jak przed wyjazdem z domu? Sprzątamy mieszkanie, sprawdzamy dwukrotnie czy zamknięte drzwi i okna, czy zakręcony gaz i czy mamy ogolone nogi… Bo jeśli nie mamy, a dostaniemy się na drugi koniec tęczy, to od razu jesteśmy na przegranej pozycji… Bo czyż mąż żegnając się ze mną wpadłby na to, by wydepilować mi nogi?….
To chyba jednak nie o odchodzenie chodzi.
Raczej o to, ze na codzien zyjemy w kolowrotku, na wysokich obrotach i kiedy nagle musimy wyhamowac to nie umiemy i wynajdujemy sobie zajecia, naped… jakbysmy nie potrafili usiasc na tylku i gapic sie w okno, po prostu…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Matyldo, ja na co dzień to luzik… Spokój…gapię się w okno, bo przez szybę też można się opalić…
PolubieniePolubienie
To zazdroszcze 😉
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
raczej o unikanie niechcianego towarzystwa.
PolubieniePolubienie
Żyjemy w takim pędzie, że dopiero teraz zauważamy jak bardzo to zycie gnało do przodu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj nieźle trzyma wirus;)). A jak Chłopaki? Mają zajęcie, czy chcą rozniesc dom?;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moze wlasnie odkrylas, to, co lubisz najbardziej? Jesli sprawia Ci przujemnosc aktywnosc ogrodowa, to zycze usmiechnietej kontynuacji:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja wymyłam samochód.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Szkoda, że blisko mnie nie mieszkasz, skoro tak Cię wirus do roboty pogonił, to przez pomyłkę i u mnie byś rabatkę załatwiła 😉 Dziś wróciłam z psami, kawę wypiłam, włączyłam Lapcia, ale zaraz wyłączę i wezmę się za myślenie. W końcu coś trzeba robić, gdy chłopcy zakazali matce wychodzić… 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rabatki odchwaszczam pasjami.
Nie jestem chłopcem, ale też wolę, byś nie wychodziła. Myślenie to całkiem fajne zajęcie, ale ja sobie od tego robię przerwę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja musiałabym wewnątrz porządnie sprzątnąć, ale to nie moja pasja…
PolubieniePolubienie
Duo- ja uwielbiam tam ryć, wsadzić, przesadzać, wycinać itd. Tyle, że przez tą naszą przedłużającą się rozbudowę mój ogród został totalnie zniszczony. Do tego, hak mnie depresja ścięła, to o pozostałości nikt nie dbał… Nareszcie mam znowu moc, by trzymać łopatę! Zaczynam od czegokolwiek, by po prostu rosło. Mam zatem pudło nasion z kwiatami polnymi i wiejskimi, nagietki, rumianki, słoneczniki… Może coś urośnie i się rozkwieci :)) A potem będę myśleć, jak zbudować prawdziwy ogród.
PolubieniePolubienie
Chłopaki na razie nie bardzo wiedzą co robić. Trzeba nimi sterować. Widzą, że nauczyciele zadają, ale przecież niby wolne. Trochę boją się nieznanego wirusa, trochę nie, bo czego się tu bać?
PolubieniePolubienie
To chyba jest tak, że jak jedna dziedzina życia przycichła, to druga pochłania energię.
PolubieniePolubienie
Unikanie wchodzi mi w krew i wcale nie jest mi z tym źle! A na ogródku mam nowe towarzystwo- dwa psy dwóch sąsiadów 🙂
PolubieniePolubienie
To jest taki przedsmak emerytury, chyba dostanę pierdolca z nadmiaru wolnego czasu:)))) Bo jeszcze gdybym jakimś cudem miałam kupę kasy, spożytkowałabym na podróże, na teatry, a tak? Siedzenie w domu to nuda!! Jeden dzień, dwa – tak, ale tak codziennie, codziennie, codziennie. Nie dałabym rady:)
PolubieniePolubienie