A jak pada deszcz (a nawet grad podczas burzy, jak dziś), to nie idę na spacer lub przeczekuję…
Dziś poszedł w ruch ergonometr wioślarski (wczoraj już też „przepłynęłam 2 km w ciągu 30 min). Dzisiaj po 30 minutach „wiosłowania” poszłam na spacer. Do tej pory myślałam, że na 4 km się rozgrzewam- ale po dzisiejszym wiosłowaniu, znowu 4 km okazał się być tym najłatwiejszym…
Droga była mokra, aktywnych nie za wielu, ale wyszło piękne słońce i wszystko wkoło pachniało. Przeniosłam winniczka na drugą stronę ścieżki, żabce pomogłam wskoczyć na murek i tylko małego pisklaka zostawiłam… No trudno, nie mogłam nic zrobić.


Wczoraj, „niedaleko” mojego domu, odbywała się impreza firmowa. To cykliczne spotkania przedsiębiorców, w których miałam przyjemność brać we wcześniejszych latach udział. Pan P. przesłał mi zdjęcia i przekazał pozdrowienia od innych. Bardzo mi było miło, że pamiętają. A po grillu Pan P. wysłał mi zdjęcie pałacu. Lubię to miejsce…Mam stamtąd miłe wspomnienia.

Pięknie się prezentuje;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uwielbiam to miejsce
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aktywny spacer z nutką natury.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I można głowę przewietrzyć!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sam pałac robi wrażenie… Tym bardziej wypicie w nim herbatki;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przy pałacu jest winnica, więc powinno się wypić lampkę wina 🙂
PolubieniePolubienie