Nie jest tajemnicą, że nie rozumiem teściowej. Ale ja mam chyba z nią lżej, niż ona ze mną.
Kiedyś kupiłam sobie zieloną kurtkę, pojechała i kupiła sobie zieloną kurtkę, inną, nigdy nie założyła.
Kiedyś dostałam perfumy, drogie. Tak długo chodziła, że je jej oddałam. Już sobie nie kupiłam. Ona nie używała.
Teraz kupiłam sobie buty. W ułamku sekundy dopadła i aż mężowi (mojemu) pokazała, jakie to fajne buty. Coś czuję, że była wczoraj w tym sklepie w poszukiwaniu takich butów.
Nie rozumiem też jej wczorajszego zachowania. Nie weszła do środka, nie pogadała z dziećmi w Dzień Dziecka. Przypięła dwa magnesy na lodówkę (nie daje prezentów do ręki, tylko podsuwa). Nie wypiła kawy. Pewnie pojechała do domu naładowana złą energią na złą synową. Bo nawet „Do widzenia” nie powiedziała. I chyba tylko dlatego, że nie czekałam z kwiatami w drzwiach na powrót teściowej.
Nie chce mi się już myśleć, drążyć, zabiegać, dopytywać, przepraszać czy prosić. Tylko jakoś mi szkoda. Bo ja się zwyczajnie boję z nią kontaktować.
Ja mam podobnie z teściem;))). Tylko bać się nie boję…ewentualnie mogę się obawiać tego co mu kiedyś wygarnę albo jak go potraktuje jak mnie zdrażni ponad miarę;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też Ci podbiera perfumy? 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gorzej…ladniej w nih pachnie ode mnie;))))
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Najgorzej :-)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zdecydowanie są zakłócenia i szumy w komunikacji. Sygnały są/nie są – nie dochodzą/dochodzą zakłócone/zmienione.. A może to zupełnie dwa inne światy z zupełnie innymi językami przypadkiem, ze sobą zderzone i splątane akurat tu i teraz..
Ktoś myśli, że ktoś wie i domyśla wszystkiego i mało tego: „uwielbia” wszelkie „super” niespodzianki w wykonaniu ktosia? Bo inaczej przecież nie może być. Świat się pięknie kręci i gra wokół…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Z pewnością są zakłócenia . Ale dlaczego tylko 1 dziecko jest najważniejsze…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Obserwuję przepaść pomiędzy moim pokoleniem (ludzi koło 4o), a pokoleniem które jest w wieku emerytalnym bądź około emerytalnym. Może nie wszyscy ale większość wpisuje się w ten trend. Celem podtrzymania relacji z ludźmi doświadczonymi życiowo udaję się na kilka godzin wypić jakąś kawę, posmakować ciasta domowego wypieku, wysłuchać smętów, plotek, ciekawostek. Kiedy intuicja podpowiada mi, że dotkniemy pewnych spraw których nie mam ochoty omawiać oznajmiam, że wołają mnie sprawy wagi państwowej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A ja myślałam, że jesteś starszy… 🙂
PolubieniePolubienie
Może kiedyś trzeba usiąść i pogadać, na spokojnie powiedzieć (wyrzygać 🙂 🙂 ) to co boli i czego oczekujesz? Nie liczyłabym o razu na jakieś wielkie zmiany ale bym próbowała, choć wiem, że szczerość u wielu to „przypadłość w zaniku” 🙂 ale wiem też, że różnica wieku nie ma znaczenia w dobrych relacjach np.z teściową…… Pogadaj z nią o tych butach . Powiedz , że wprost są idealne dla niej . Myślę, że ich nie kupi 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie boli mnie to, że ona chce to, co ja. Dlatego piszę, że ona ma że mną gorzej, niż ja z nią. Mnie nie interesuje, co ona chce na siebie ubrać. A ona sobie robi krzywdę rzeczami, które jej nie pasują.
Pewnie się dowiem, że jestem zła, bo nie podziękowałam za magnesy i nie zatrzymałam ich na kawie. I w tym momencie jest zgrzyt.
Już nie dopytuje od kogo był wisior. Może od niej za to, że spędziła z nim Dzień Dziecka? Ostatnio dostałam od niej kwiaty balkonowe „w podziękowaniu za to, że zabrała mi męża na cały dzień”- nie wiem skąd ten pomysł. Nie zabierałam głodu w tej sprawie. Jednym zdaniem dzień wcześniej słysząc przypadkiem rozmowę, powiedziałam do męża, że wypadałoby powiedzieć, że go nie będzie…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie oddała ci synusia. Wciąż próbuje go „odbić”.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam takie wrażenie, choć to dla mnie niepojęte… zresztą ja jej bym go nawet oddała, ale w tej kwestii też się nie mogę dogadać 🙂
PolubieniePolubienie
trudna relacja 😦
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja myślę, że zwyczajnie staraj się reagować tak jak byś była jej ulubioną synową. Normalnie.
Natomiast zdziwiła mnie wyczytana w komentarzu ta przepaść między pokoleniem czterdziestolatków a moim. Nie zauważyłam. I czego ta przepaść ma dotyczyć. Przecież to my jesteśmy z pokolenia i dzieci kwiatów i komuny hipisowskiej i nawet rewolucji seksualnej. To my chodzilysmy bez stanika. Nic więc raczej nas nie dziwi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nadal często chodzę beż stanika :-)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I ja też. 😀
PolubieniePolubienie
Przepaści istniały, istnieją i będą istnieć. Szczególnie wśród tych, którzy mają wyłączność na rację i brak szacunku dla innego punktu widzenia.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Oczywiście. Od wieków ta wojna pokoleniowa trwa. 😄
PolubieniePolubienie
Przepaść międzypokoleniowa dotyczy wielu kwestii.
Jedziemy na weekend do nich, a tam o ósmej śniadanie, potem do kościoła. Tymczasem ja w sobotę czy niedzielę chce mieć zwyczajnie święty spokój, a nie czuć się jak w koszarach.
Jesteśmy u nich. Wieczorem idę biegać. Za plecami słyszę – “Po co Ci biegać. Byś popracował na budowie to byś nie musiał biegać.”
Bolid dokończył żywota. Stwierdziłem, że chcę samochód z salonu. Formalności związane z leasingiem trwały kilka dni bowiem trafiłem na długi weekend. Starszyzna widziała papiery. Od razu zostałem objęty śledztwem na którym wypytano mnie o wszelkie detale. Zostałem policzony. Ponadto dowiedziałem się, że w salonach kantują klientów, a leasing to złodziejska usługa.
Zainteresowałem się strzelectwem sportowym. Pierwszy tekst jaki usłyszałem to, że u nich w domu broni nie będzie i u mnie też nie powinno. Jak zdobyłem pozwolenie, kupiłem sprzęt, przywiozłem medale z zawodów to narracja się zmienia. Starszy osobnik stwierdził, że w młodości też strzelał. Dodałem, że focha.
Od lat toczyliśmy spory o wyższe wykształcenie. Podkreślali, że no to się nie godzi, że jestem inteligentny to co to dla mnie, że inni mają to ja też powinienem. Temat umarł jak zająłem eksponowane stanowisko w międzynarodowym korpo.
Moim zdaniem starsze osoby to produkt systemu o nazwie peerel. Najlepiej spotkać się i to nie za często, wypić kawę, prowadzić płytkie dyskusje i tyle i aż tyle.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj. Nie masz racji :-)) masz konflikt w domu, a nie konflikt pokoleniowy 🙂
PolubieniePolubienie
Konflikt raczej jest o coś. Tutaj to prymitywne igrzyska wynikające z kompleksów?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Być może… a może zwyczajnie idą swoją własną ścieżką, bo tak im bezpieczniej. Stwarzasz zagrożenie 🙂
PolubieniePolubienie
Ciekawy wywiad z którym nie go końca się zgadzam. Moim zdaniem ” produkt” powstaje w rodzinnym domu. A te bywają bardzo różne. Zależy od wielu czynników.
PolubieniePolubienie
olej. Poważnie ci mówię: nie zgłębiaj, nie szukaj winy w sobie broń boże, nie próbuj niczego poprawić. Ta kobieta ma więcej lat niż ty. Przeżyła i widziała wiele. Był czas się nauczyć, że aby relacje były dobre muszą pracować obie strony.
Na pocieszenie powiem ci, że zmądrzeje… jak już będzie stara, niedołężna, pewnie samotna, bo mężczyźni żyją krócej, a swoimi dąsami wypłoszy wszystkich, wtedy przypomni sobie, że ma synową i bardzo będzie się jej podlizywać.
Niech se żyje jak najlepiej, niech nawet wygra milion w Lotto. Byle jak najdalej od ciebie.
Masz koło siebie ludzi o których nie musisz zabiegać: te relacje pielęgnuj z troską. Na ludzi, którzy cię nie chcą szkoda czasu i energii.
Mówię ci to z całą mocą, z całą świadomością, odtrącanej kiedyś synowej.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Już od jakiegoś czasu przyjęłam zasadę, że nie tracę czasu i energii na ludzi, którzy mnie nie chcą. Zdrowiej dla obu stron 🙂 nie każdy wszak mnie musi lubić:-) to naturalne!
PolubieniePolubienie
Hmmm… A ja mam wrażenie, że ona próbuje- może niezbyt udanie- się z Tobą zbliżyć, ale czy nie trafia na mur ? Te kwiaty były miłym gestem, pewnie widziała, że jesteś zła, że mąż spędził z nią tyle czasu. Docenia Twój gust, choć dość nieumiejętnie próbuje się na nim wzorować. Pewnie widziała Twoją minę, jak mąż przywiózł ich z wywczasów i – skoro nie zaproponowałaś nawet pro forma tej kawy i zignorowałaś przekazany upominek- to nie próbowała się rozgościć tam, gdzie nie czuła się mile widziana. Podoba mi się stwierdzenie Luci- „Ja myślę, że zwyczajnie staraj się reagować tak jak byś była jej ulubioną synową.”- bardzo mądre , może wypróbuj takie podejście , jeśli nadal zależy Ci na ociepleniu relacji?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie zatrzymuję męża w domu, bo nie mam na to wpływu. Nie mieszam tesciowej w nasze relacje, bo to sprawa pomiędzy mną, a mężem i ona nie jest tu w niczym winna. Zaproponowałam kawę.
Nie twierdzę, że nie jestem negatywnie do niej nastawiona, ale w całym tym ambarasie mam większy żal do męża, niż do niej.
PolubieniePolubienie
ciekawe co by powiedziała czytając bloga..
PolubieniePolubienie
Że zdzira ze mnie 🙂
PolubieniePolubienie
Zostawić, oddalić i nie wspominać. Najlepiej po prostu zapomnieć (że istnieje) – choć może się to wydawać okrutne, ale chyba tak jest najwłaściwiej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na swoją świętej pamięci, nie mogłem narzekać. Zwykle jedna konflikt na tej linii jest między synową i teściową. Zięć i teściowa rzadziej kreują problemy…być może właśnie z powodu perfum, woda kolońska nie pasuje do kobitki…😂😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niedopasowanie, stereotypy i znaki zodiaku i wojna w rodzinie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja swoją olałam na 30 lat. Nigdy mnie nie chciała, a my z M jesteśmy 46 lat razem, Nic nie tym nie ugrała i nigdy nie winszowała. Ot życie.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Wolałabym mieć dobre stosunki. Tzn normalne…
PolubieniePolubienie
A po co ci to, skoro kobiecina jest niezbyt mądra.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dla moich dzieci.
PolubieniePolubienie
A czego nauczy dobrego Twoje dzieci pytam się?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Że babcie istnieją na świecie. Lepsze lub gorsze, ale są.
PolubieniePolubienie
Okej, to niech dalej traktuje Twoje dzieci magnesami na lodówce.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Moja teściowa najczęściej odkręca butelkę i zaczyna pić, więc innych rzeczy nie doświadczyłem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Te teściowe… !
I pomyśleć, że sama nią kiedyś zostanę. A fe!
PolubieniePolubienie
No właśnie…
PolubieniePolubienie
Niesamowicie chodliwy temat – teściowe;-):-);-)
Widać, ile emocji… Przeróżnych…
Muszę kiedyś wziąć na tapetę – „świat teściowych”…
Strach coś pisać;-)
PS. Jak pewnie wiesz, bo pisałem nieraz – teściową mam kochaną… Należę chyba do nielicznego grona szczęściarzy;-) A teściu, który zawsze zwraca się do mnie „synek” (zwłaszcza po śmierci mojego taty), wywołuje łzy wzruszenia…
Uściski
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też uważam, że to chodliwy temat 🙂 gdybym go odpowiednio podrasowała i doprawiła to w końcu napisałabym pierwszy kryminał 🙂
PolubieniePolubienie
A olej to. Nie musisz wszystkim robić dobrze. Sto lat mi zajęło zrozumienie tej jakże życiowej prawdy.
Ja co prawda mam dobre relacje z teściową ale ogólnie jesteśmy z zupełnie innych planet. Tyle że obie mówimy to co myślimy i nie ma dziwnych nieporozumień. Taki znalazłam klucz do tej relacji.
PolubieniePolubione przez 1 osoba